Monday 4 August 2014

10 powodów do narzekania polskich turystów.

Najczestrzymi powodami do narzekania polskiego turysty-urlopowicza sa:
1. Inni polscy turysci.
 Rodacy z ktorymi zpedzamy urlop lub wycieczke wydaja sie byc bardzo irytujacy dla nas. Ostatnio bylem swiadkiem jak to polski turysta uniesionym glosem uzalal sie na to ze w autokarze na wycieczce nikt nie narzeka , ruscy, angole tylko oczywiscie my Polacy.
2. Hotelowe doplaty.
Nie mozemy sie pogodzic z doplatami za rozne rzeczy, jak na przyklad uzywanie telewizora czy tez klimatyzacji, sejfu itp. Niestety co kraj to obyczaj, i nawet jezeli zaplacimy za dobe w hotelu 2 tysiace zlotych , jak na przyklad Marina Sands Bay w Singapurze, to i tak musimy zaplacic dodatkowo za uzywanie wifi.
3. Hotelowa stolowka.
Jedzenie na stolowce to prawdziwe pole do popisu jezeli chodzi o zrzedzenie. Potrafimy czepic sie kazdej potrawy. Spotkalem sie nawet z opinia ze "all inclusive" jest do niczego bo musisz jesc co ci dadza, a w restauracji to przynajmniej mozna wybrac sobie co chcesz.
4. Zbyt drogie wycieczki fakultatywne.
Ceny wycieczek w hotelach sa zawsze drogie, ale nie przydzie nam na mysl pofatygowac sie na miasto gdzie te same wycieczki mozna dostac za polowe ceny.
5. All Inclusive.
Drinki zawsze sa za "cienkie", nie mozna brac po 6 drinkow tuz przed zamknieciem  baru itp. Tu wystarczy dac drobniaka barmanowi a trzezwy napewno nie odejdziesz z baru.
Jedyny "all inclusive"-24 godzinny gdzie nikt chyba narzekac nie moze oferuja hotele w Cancun. Wypas.
6. Zajmowanie lezakow na basenie.
Odwieczny problem. Poranne awantury na basenie, pouczanie innych ze tak nie wypada, to norma w kazdym kurorcie. Narzekamy, narzekamy a potem oczywiscie sami rzucamy recznik na lezak bo kazdy chce miec dobre miejsce na basenie.
7. Za malo miejsca w samolotach.
Tu sie zgodze w 100 procentach. W samolotach jest bardzo malo miejsca na nogi. Nawet po wprowadzeniu przez linie lotnicze sidzen cienszych tak zwanych "autobusowych" przestrzen na nogi nie ulegla zmianie. Ale taki jest koszt taniego latania. Zawsze mozna dokupic extra miejsce z wieksza przestrzenia na nogi.
8. Na standard.
Zawsze moglo by byc cos lepiej. Nawet w pieciogwiazdkowym hotelu.
9. Na lokalnych przewodnikow.
Przewodnicy na lokalnych wycieczkach czesto niedoinformowuja nas o czyms, przynudzaja lub mowia za malo.
10. Na biura podrozy.
Ogolnie podsumowujac wakacje obarczamy za wszystkie niedociagniecia biura podrozy, co jest zrozumiale. Najczesciej narzekamy na skrocone wakacje . Na siedmiodniwe wakacje wylatujemy w piatek poznym wieczorem a wracamy w czwartek rano, i tu z 7 dni robi sie 5. Zdarza sie ze operator biura wysyla nas do hotelu, gdzie prowadzone sa obecnie prace remontowe.
Prawda jest taka ze narzekamy duzo, bo mamy powody. Druga prawda jest taka ze w Polsce w wiekszosci sprzedawane sa tanie wakacje o niskim standardzie. Na ekskluzywne wakacje stac nie wielu. Z wakacjami jest jak ze wszystkim im drozsze tym lepsze, choc nie zawsze. Na pocieszenie wszystkim moge powiedziec ze spotkalem sie z lepszymi standartami w hotelu w Tunezji niz w resorcie na Bora Bora, a po spedzeniu paru nocy w Hotelu Jumeirah w Dubaiu czy Marina Sand Bay w Singapurze ciagle jestem zadowolony ze standartu tanich hoteli w Grecji, Turcji czy Hiszpani.















 
 

 

No comments:

Post a Comment